Bruksela zainteresowana legnicką odkrywką |
![]() |
Skargę do Komisji Petycji złożyła w ubiegłym roku Irena Rogowska , wójt gminy Lubin i jednocześnie przewodnicząca stowarzyszenia „Stop Odkrywce”. Podczas posiedzenia, które odbyło się 25 stycznia 2011r., o legnickiej odkrywce dyskutowali eurodeputowani oraz przedstawiciele Komisji Europejskiej. W posiedzeniu uczestniczyli również przedstawiciele gmin zagrożonych odkrywką.
Z uwagi na opóźnienie obrad poproszono o skrócenie swoich wystąpień przez skarżących. Przeciwnicy odkrywki mogli odczuć niedosyt, gdyż całość ich wystąpień w Parlamencie trwała 30 minut. Pierwsza wystąpiła Irena Rogowska, w swoim kilkuminutowym przemówieniu przedstawiła zagrożenia gospodarcze, ekologiczne oraz opowiedziała o ogromnym sprzeciwie mieszkańców w sprawie odkrywki. Następnie głos zabrał prof. Ludwik Tomiałojć z Uniwersytetu Wrocławskiego, który przedstawił mapy pokazujące granice odkrywki, obszar leja depresyjnego, skutki dla obszarów Natura 2000 i całego środowiska naturalnego. Odkrywka spowoduje likwidację lub biodegradację 5 obszarów Natura 2000, zniszczenie dużego kompleksu lasów między miastami, w których mieszka 200 tysięcy ludzi, unicestwienie jedynego na Dolnym Śląsku kompleksu naturalnych jezior, zagładę miejsc lęgowych dla 10 tysięcy par ptaków, całkowite zniszczenie siedlisk ptaków wodnych i błotnych – argumentował profesor Ustalenia Komisji Europejskiej w sprawie odkrywki referowała Alicja Kozłowska. Oparła się głównie na informacjach rządowych. Wyjaśniła, że nie ma żadnych zezwoleń na budowę kopalni, a jedynie potencjalna możliwość jej powstania. Stwierdziła, że przeprowadzono ocenę oddziaływania inwestycji na środowisko i poddano ją społecznym konsultacjom. Te argumenty spotkały się z kontratakiem Lidii Geringer de Oedenberg, eurodeputowanej z Wrocławia. Pytała się dlaczego rząd nie akceptuje referendum, a komisja popiera jego argumenty bez zastrzeżeń. Europoseł Piotr Borys zwracał uwagę na to że mamy do czynienia z największą odkrywką węgla brunatnego na świecie, a co się wiąże z ogromną emisją dwutlenku węgla. Eurodeputowany Victor Bostinaru z Rumunii zaproponował, by wysłać do polskiego rządu pismo z prośbą o dalsze informacje. Wyraźnie było widać, że prezentacja zrobiła na nim wrażenie. - Skala zniszczeń będzie ogromna. Nie można myśleć tylko o pieniądzach. Warto, aby komisja trzymała rękę na pulsie - podkreślał. Alicja Kozłowska zadeklarowała, że Komisja Europejska będzie monitorować rozwój sytuacji. W konkluzji Komisja Petycji podkreśliła, że chce dalej zajmować się tą sprawą. Zamierza wyjaśnić, w jaki sposób i kiedy zostały przeprowadzone konsultacje, o których zapewniał Komisję Europejską polski rząd. Będzie też domagać się odpowiedzi na zgłoszone przez podlegnickich samorządowców niepokoje. źródło artykułu pochodzi ze strony internetowej Urzędu Gminy w Lubinie zdjęcia pochodzą z portalu internetowego www.lca.pl/
|
![]() | Dzisiaj | 15098 |
![]() | Wczoraj | 18580 |
![]() | W tym tygodniu | 15098 |
![]() | W tym miesiącu | 512291 |
![]() | Od początku | 24261502 |