Misja śledcza PE zbada plany odkrywek węgla w Polsce |
![]() |
Posłowie Parlamentu Europejskiego przyjadą do Legnicy i Lubina, by na miejscu zbadać sytuację związaną z ewentualną budową kopalni odkrywkowej. To efekt kolejnej petycji, jaką złożyli przedstawiciele komitetu Stop Odkrywce.
W minionym tygodniu (12 lipca) Komisja Petycji Parlamentu Europejskiego ponownie rozpatrywała petycję samorządowców z okolic Legnicy i Lubina dotyczącą planów budowy odkrywkowej kopalni węgla brunatnego na złożu "Legnica" (woj. dolnośląskie) oraz nieuznania przez Rząd RP wyników referendum z 2009 r. wśród mieszkańców gmin położonych nad tym złożem.
Zdecydowana większość mieszkańców zagrożonych terenów trzy lata temu sprzeciwiła się takim planom. Mimo to w Koncepcji Zagospodarowania Przestrzennego Kraju pojawił się zapis o ochronie złoża Legnica. Samorządy próbują walczyć z tymi planami od kilku lat. Podczas ostatniego wyjazdu do Brukseli wywalczyli to, że delegacja Parlamentu Europejskiego przyjrzy się problemowi na miejscu. - Waga problemu jest tak wielka, że euro posłowie postanowili dalej rozpatrywać naszą petycję, a ponadto skonfrontować temat na miejscu i odwiedzić nasz kraj w ramach komisji, która ma wyjaśnić sytuację - mówi Tomasz Waśniewski, przedstawiciel gminy Lubin w komitecie Stop Odkrywce. Misja śledcza PE zbada plany odkrywek węgla w Polsce Pod koniec października do Polski przyjedzie misja rozpoznawcza Parlamentu Europejskiego. Europosłowie zbadają prawidłowość postępowania władz krajowych przy wyznaczaniu W czwartek Komisja Petycji Parlamentu Europejskiego po raz trzeci wysłuchała przeciwników budowy odkrywkowych kopalni węgla kamiennego "Legnica" i "Gubin". Eurodeputowani podjęli decyzję, że 29 października przyjedzie do Polski misja, której zadaniem będzie ocena prawidłowego przebiegu kontaktów rządu i samorządów, na terenach których zaplanowano kopalnie węgla brunatnego. Po trzydniowej wizycie europosłowie zdecydują o ew. przekazaniu sprawy Komisji Europejskiej.
Samorządowcy zarzucali też Ministerstwu Gospodarki, że to nie chce z nimi rozmawiać. Jak tłumaczą, po pierwszym spotkaniu, które odbyło się przed wyborami parlamentarnymi, urzędnicy ministerstwa nie dotrzymali obietnicy i nie wzięli udziału w kolejnych rozmowach. – Po wysłuchaniu widać, że Komisja Europejska nie ma 100 proc. pewności, co do swojego zdania, że cały proces [uchwalania planów przewidujących ochronę złóż węgla – red.] przebiegł zgodnie z unijnym prawem. Przedstawiciele Komisji odnosili się do tej pory jedynie do dyrektyw środowiskowej i siedliskowej, które są przestrzegane przez polski rząd. Teraz zwrócili jednak uwagę także na konsultacje społeczne, a naszym zdaniem nie ma lepszych konsultacji, niż referenda lokalne. Te pokazały natomiast, że 95 proc. mieszkańców sprzeciwia się budowie kopalni – tłumaczyła dolnośląska eurodeputowana Lidia Geringer de Oedenberg. – Cieszymy się, że nasze wizyty w Brukseli odnoszą skutek. Ta wizyta jest bardzo ważna dla naszego regionu. Członkom komisji petycji zależy przede wszystkim, by rząd nawiązał z nami dialog. W głowie się im nie mieści, że ktoś decyduje o nas, bez nas – tłumaczył Janusz Łucki, rzecznik gminy Lubin. ![]()
|
![]() | Dzisiaj | 4445 |
![]() | Wczoraj | 16404 |
![]() | W tym tygodniu | 204681 |
![]() | W tym miesiącu | 483058 |
![]() | Od początku | 24232269 |